tak źle odchodzić gdy jeszcze ciepłymi dłońmi trzymasz me serce w spojrzeniu widzę jak nieubłaganie nadciąga mrok gdy w uszach jeszcze brzmi moje imię wypowiadane twoimi ustami odmieniane przez wszystkie przypadki miłości trzymając dłonie w kieszeniach a serce na uwięzi ….. rozsądku znikam za rogiem by pójść tam gdzie tylko głucha cisza nie boli … ostrożnie by nie budzić marzeń i uśpionej nadziei wtapiam swój umysł w codzienny rytm trwania w świat bez twego oddechu… umiera serce nieczułe na inne spojrzenia i ciało obojętne na obcy dotyk w półśnie, półjawie trzymam w dłoni ostatnie słowa wyryte twymi ustami na moim sercu
Cieszę się, że są jeszcze na świecie ludzie, którzy potrafią przelewać na papier nie tylko słowa ale i uczucia. Ty jesteś właśnie taką osobą. Wiersz jest piękny. Pozdrawiam;)