Menu
Gildia Pióra na Patronite

taki zlepek myśli, jak kłębek wełny zbaraniały

tak więc sączę sobie zimne piwo
po zimnym dniu w ciepłym pokoju

etykieta już nie odłazi
nie tak jak moja oderwania na chwałę różnic temperatur
panujących czasem w człowieku

jest stabilnie, choć gdybym miał stanąć na jednej nodze
przyparłbym ją do ściany, orzekłszy że grawitacja wcale nie wyznacza mi granic
miejsc w których coś ma spadać

- wznosić można się dokądkolwiek
aczkolwiek niebo wydaje się dalej, niż ktoś tuż obok,
tej szaro białej, czasem przystawionej meblem ściany

jako iż to dziennik i pora całkiem w bezruch skupiona
- może nie palce - ino człowiek ubrany w spokój
- jak cisza przed burzą, wpatrzona w malowane wrota
mogę śmiało się wstydem zarumienić, mam prawo je łamać
mówić, że milczę
i tworzyć coś na pozór

ostatnio rozciągam palce w kolejne pisanie
i nie łamie mnie w krzyżu
gdy kciuk nie idzie w górę

bo wiem że dłoń nie może mi opaść,
gdy złapię kogoś za ramię

14 257 wyświetleń
276 tekstów
32 obserwujących
  • .Rodia

    7 February 2016, 11:33

    Może nie samotny tylko wyciszony

  • .Rodia

    7 February 2016, 10:58

    Nieźle kombinujesz kolego
    Pewność jest jak motywator
    Ale ma rzecz jasna ciemne strony

    Nie pomyl ich przypadkiem że słońcem Moja Droga

  • .Rodia

    7 February 2016, 09:52

    Staram się

    Będę malował ściany
    Bo biel mi już wychłodniała
    A przecież nie chcę nabrać jej temperatury