Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nie mam nic do życia

Tak mało skóry
By ściągnąć się z krzyża

Stanąć pod
I zostać synem matki cierpienia

Bo został człowiek odłamkiem
Z brakiem milczenia
Co drży na ustach tylko

I pełny swój dotyk
W pustą bezradność zamienia

Zaszyte w żyłach metafory
Zbyt cicho rozlewa
Rwie z wnętrza
Wciąż żywe wspomnienia

Swój los wziąć w palce
Po których życie przecieka w przegraną

Więc tylko oko zamykam
Bo zimno

Wdechem popełniając kolejną nadzieję
Że płuca przestaną oddychać
Gdy przyjdzie takie tchnienie
Którego nie uniosę
Nie przytrzymam

Zmiłuję się wtedy
Wobec przybicia

Usiąde na ziemi
I niech ta okruchów pełna matka
Zobaczy czym kruchość jest wśród rozbicia

14 255 wyświetleń
276 tekstów
32 obserwujących
  • .Rodia

    8 August 2014, 23:11

    dziękuję za zatrzymanie się

  • szpiek

    8 August 2014, 19:09

    majstersztyk