Tak gorące, mnie mylące
Zawodzące
Głupie słowa
Już cię łapię
Znów wygarnę
Milczeń deszczem zaś ugaszę
Dobre słowa
W dzień ponury
Gdzieś nad chmury
Powiruje
Moja głowa
W strzępach waty
Z myślą za tym
Który dawał
Proste słowa
Znów zamilknę
Z sieci zniknę
By usłyszeć
Już nie kocham