Wątek najpiękniejszej nici
Tak brzmi pęknięty zegar…
Dźwiękiem zmęczonej ciszy,
Kiedy na oślep biegasz
I nikt cię nie słyszy.
Czuć dotyk pustych ramion
Garnących odruchem siebie,
Kiedy są jak bez rzeki kanion
I jak brak miąższu w chlebie.
Słońce przepływa nad głową,
Wiatr przeczesuje włosy,
Uśmiech szuka znów kogoś,
Kto sercu ostrzem jest kosy.
Znalazłem Ciebie zgubioną
W milczeniu, pustce i cieniu.
Ciepłem byłaś mym dłoniom
Wodą chłodną w pragnieniu.
Choć to nie koniec drogi,
Seans wciąż trwa w tym kinie,
Jedynym drżeniem trwogi,
Że mi się znowu zaginiesz.
Bóg jeden zna koniec
Choć człowiek scenariusz pisze
Więc Bogu zawierzam dłonie
I nimi serce kołyszę.
41 983 wyświetlenia
581 tekstów
6 obserwujących
Dodaj odpowiedź