Tak bardzo tego chcę Bądź tutaj, blisko mnie Patrz czule w oczy moje Przy tobie się nie boję. Teraz noce bezsenne Takie gorące i płomienne, Bo odkąd ze mną jesteś Każdym niewinnym gestem Zamieniasz w ogień moje ciało Aż krzyczę głośno: mało, mało! Już nie ma łez tęsknoty, Zniknęły gdzieś kłopoty, Zostało to pragnienie, Marzenie, uniesienie… Będziemy pieścić zmysły, Cudowne mam pomysły. Czekam, aż się włączysz, Tęsknotę mą zakończysz, Ugasisz me pragnienie, Dasz wielkie uniesienie.