Ta pierwsza akacja ciągle jest smagana wiatrem drugiej los dobrodziej zaoszczędził wrażeń kiedy tworzył na rozstaju swój wysmukły szpaler
Tą na skraju drogi posadził jako pierwszą rzucając tym samym rozkazom żywiołów na pożarcie
Drugiej podarował czapkę marzycielkę przed wiatrem otulając siostrzaną kołderką
Los dobrodziej tej pierwszej o każdej porze jesiennej wypalonej słońcem nakłada zieleń oliwkową
Dla odmiany tej drugiej -muliną malowaną malachitem zrzuca na powierzchnię wszystkie listki wypłowiałe