Ta noc rozchyla skrzydła z przymrużonych powiek sączy się sen
Zmęczenie to sylwetka przed oknem oparta rękami o żeliwne żebra za organami kwiatów odbija się w szybie
Utkany z mroku pejzaż miasta mruży światła usypia w kołysce ostatnie żyjące mieszkania zostają uliczne latarnie i księżyc liżący obłok z wilgoci poranka...