Fajny , skojarzyłam babcię Grazynkę i babcię Ewę namalowane przez Sisi i wycięte ,dzięki czemu Emma ma dwie tekturowe babcie w zasięgu wzroku o każdej porze dnia i nocy , pozostaje pytanie otwarte , czy przypadkiem taki stan rzeczy nie będzie impulsem dla intensywniejszego kształtowania wyobraźni wnuczki . Co nie przeszkadza wcale aby butelkę ustawioną za W enacją nie pozwać do prokuratury