Jak daleko w stanie jesteś posunąć się? I karmić się aplauzem zwiotczałych liści?............... żadne okrucieństwo to jest.................... Bawimy się słowami.............wyzbyci głębi................
jednak nasuwa mi się ciągle w głowie pytanie po co tkać siebie w ten sposób by później niepotrzebnie płowieć narzucenie konieczne by zrozumieć intencję czynu (zamysł, który człowiek nosi pod skórą niekoniecznie musi być świadomy)
Tak dziś chodzę i wyrzucam... Wyrzuciłabym "niepotrzebnie" - narzuca się. A może właśnie, że potrzebnie... Może niech poeta będzie przeźroczysty? Bez tej opinii w ost. wersie.