Między młotem, a...
Szewc i praczka
spłodzili dzieciaczka;
mości Szwili krzyczy, płacze
- ja wam tego nie wybaczę!
Pod szatą czarną czerwienią wypisane;
Jam mały Soso, daj rubela chodzę boso.
Pęknięte dymem zaszczute zwierciadło;
Grab zagrabione toć ludu jadło.
Tęcza kolorowa kroi kasty działanie,
wstał i poszedł - niechaj się stanie.
Jasno gwiazda jarzy,
czerwonym strachem darzy.
Białe owce padają,
rychło zerkają bombowce;
Przyjacielu z zachodu naróbmy
im wychodu.
Milion zgonów to statystyka,
pluszak znika, świta wąs tragikomika.
Chwała, chwała niesłychana,
domniemana biel rąk, u stóp fałszu bąk.
Brązowo we fraku czerwony zupaku?
8232 wyświetlenia
90 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!