Błogosławieństwo
„Szare dni, szare słowa
Szare światło szarych słońc
Pęka od szarości głowa
Kruszą palce słabych rąk!
Czekamy na błogosławieństwo
Na szarej, bezniebnej Ziemi…
Oddajcie nam człowieczeństwo
Wybawcie dusze z podziemi!
Przywróćcie wiarę w niewinność
Nim ona całkiem przeminie
Taka jest wasza powinność
Miast topić smutki w winie!
Bo moja nadzieja nie gaśnie
I ja trwać będę wiecznie
Wy co zrobicie…? No właśnie!
Miną me słowa bezdzwięcznie!”
Dodaj odpowiedź 1 March 2012, 17:21
0 I dla mnie radością ogromną jest, że waćpanna z radością i chęcią wiersz mój przeczytała! Dziękuję.
Odpowiedź 28 February 2012, 21:09
0 Dziękuję, miło, że ktoś docenił. Postarałem się w tym oddać obraz egzystencji i świata... wyszło? Jak zawsze, mocno uczuciowe, wszystko z serca- jak to u mnie w wierszu.
Odpowiedź 28 February 2012, 18:52
0 Hmm... jak wiele odcieni szarości mieści się w błękicie...
Niezwykle poetycki pejzaż...
Odpowiedź