Lodołamacz
Świt wisiał na włosku, my byliśmy
tacy nie gotowi. Jeszcze
serce drżało i lekki zawrot głowy.
Doskwierał.
Czułam się bezpiecznie.
To co gnieździło się w głowie
nie było prawdziwe. Przy tobie.
Czas nas zdradził. Myślał
tylko o sobie. To nie maraton
lecz kradzione chwile. Zagubione.
Bałam się tego dnia. Przyszedł
z nienacka. Potknął się o nas.
Już nie zasneliśmy obok.
Z innych okien patrzymy na gwiazdy,
za którymi ciągnie się ogon niedorzeczeń.
Coraz to od nowa cisza z balkonu wyskakuje
135 808 wyświetleń
1633 teksty
240 obserwujących