Menu
Gildia Pióra na Patronite

Świt szarym szeptem...

...
Świt szarym szeptem
dotyka dźwiękami myśli
drzewa trwają nagie sercami
wirtuoza szeleszczą smyki...

gubią się dźwięki wiatrem
oddechem zniecierpliwiona
cisza budzi się szeptem... znika...
zlękniona przed brzaskiem kona...

i tylko wschody są piękne
lazurem poprzeplatane
różem niebo zaklęte
barwami poprzecierane...

gdy świt niesie się krzykiem
ptaków które odlotem
zamarudziły przed zimą na niebie
tańcem kruchością i lotem...

wiatr krzyczy najgłośniej
w chłodzie rozkłada skrzydła
rosa iskrzy zmarzniętą wilgocią
delikatnie na pajęczynach...

i tylko dziwią się ptaki
że słońca na niebie nie ma
zima szeleści płaszczem
tafle rozkłada i gubi kryształy srebra...

szyb dotyka czule
zostawia ślady milczeniem
pejzaże iskrzy bielą
na szatach z mgieł gubią się cienie...

i tylko wiatr nadal krzyczy
przecina na smutno pejzaże
rysując drzewami nieba grafiki...
o wiośnie... o cieple... tęsknotą marzy...

Anita Steciuk
Blog literacki Anita Steciuk Anioł deszczu

.

15 420 wyświetleń
173 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!