świat otoczony smutkiem a moje dłonie stały się puste
choć łez wcale nie lubię i nie potrafię liczyć przed lustrem
pokorności we mnie wiele w sercu wciąż kwitną motyle
uśmiechem się podzielę przecież mam go w sobie na tyle
obecnością trwałą otulę do świtu aż serce zamilknie z zachwytu
na dobranoc srebrzysty pył księżyca z miękkością zmęczone oczy ucałuje
będziesz obok? obiecujesz?
No proszę ...kolejny pięknie skreślony wiersz ,nie wiem jak wcześniej mogłem przeoczyć Twoją stronkę :)
pro miś
No proszę ...kolejny pięknie skreślony wiersz ,nie wiem jak wcześniej mogłem przeoczyć Twoją stronkę :)
pro
miś