PRZYJACIEL
Suche, twarde, trzeszczące,
wzniosły się
pomiędzy moimi twarzami
kaleczące przestrzenie.
Widzę go, gdy śpię,
gdy po drugiej stronie ulicy
trwa w fioletach
wpatrzony w okna mojego domu.
Widzę parę wydobywająca się z jego ust
i widzę tych ust trupiobladą barwę,
gdy drży wymawiając modlitwy.
Mój własny anioł stróż
marznie wśród śniegu.
27 735 wyświetleń
239 tekstów
1 obserwujący
Dodaj odpowiedź