taki dzień jakie jutro
strupy schodzą nam z drogi
na którą wychodzą rozdartą nocą
pozszywani w przeźroczystość
w rozrzutność własną ułożeni
na tyle
by chcieć tak bardzo
kończąc na nie
może taka pusta barwa
nie zostawia cienia
i wątpliwości
że kolejne światło na drodze
można w czymś schować albo przytłoczyć
- tak ciężka bywa ulotność -
chwila nieuwagi
i całą skupiasz późną nocą
chwila ostrożności, by znaleźć się za daleko
a gdy już palcem prawie dotykasz
czegoś co na ciebie wskazało wyraźnie
postawiło do pionu
i w przyszłość ubrała jutrzejszą jaźnie
nagle w krzyżu
łamie twój bóg
- że kolana łatwiej oderwać od podłogi
niż od białych sufitów pociemniały wzrok
życie dążące do światła
zaćmiło podróż w stop
klatka i mrok
Autor
Dodaj odpowiedź 10 February 2016, 19:50
0 To bardzo dobrze :) ja też nie narzekam, a nawet jak nie całkiem jest ok to dość szybko się regeneruje.
Odpowiedź 10 February 2016, 19:39
0 a dziękuję
gdyby dnia trzymały się poranków, to wieczorem wolałbym nie zasypiać
Odpowiedź