Straciłam lusterko W które spoglądałam Była tak radosne Gdy się uśmiechałam Widząc kiedy płaczę Ze mną smutne było Żeby mnie rozbawić Moc minek robiło Na pozór zwyczajne Jednak osobliwe Miało własną duszę Całe błyskotliwe Swoją przenikliwość Na mnie stosowało I choćbym nie chciała Zawsze mnie przejrzało Znało moje myśli I moje marzenia Wytykało błędy Te do poprawienia Było jak przyjaciel Lecz zbyt niepokorne Stłukło się niestety Lusterko swawolne W milionach kawałków Witrażem się stało Co mi teraz smutnej Po nim pozostało Na cóż mi te lustra Co zimne się stają I w sobie tej duszy Takowe nie mają.