Garderoba
Stoję naga,
a Ty rozbierasz mnie bardziej…
ze wstydu,
uprzedzeń,
niewinności,
do samej miłości.
Stroisz w delikatne pocałunki,
zdobisz naszyjnikiem swoich ramion
przykrywasz ciepłym oddechem.
Dekorujesz pocałunkiem na dobranoc
i tylko księżyc zawstydzony podgląda Nas z drugiego pokoju.
…
Stoję naga...
odarta z Twoich pocałunków,
odarta z nadziei i marzeń,
niewinności,
do samej miłości.
Ubrana
w pstre kolory obietnic,
przyciasne słowa,
okulary złudzeń,
rękawiczki obojętności.
I jeszcze tylko czasem Twój zapach depcze mi po piętach,
a księżyc zawstydzony podgląda mnie z drugiego pokoju.
Autor
7836 wyświetleń
46 tekstów
4 obserwujących