Agnieszko, póki życie trwa, wszystko jest możliwe, a potem? Możemy wierzyć, lub nie... Czy śmierć zamyka nam drzwi, czy tylko otwiera inne, nie wiemy, ale z uwagi na moje usposobienie wolę wersję optymistyczną. Miłego dnia. :)
Dziękuję serdecznie moi mili za wpisy i zeszyty do tego wiersza:)))
Yestem z uwagą przeczytałam Twoją opinię,ale się naklikałeś w ten upał? Masz dużo racji w wypowiedzi ,choc w wierszu miałam na myśli raczej tragiczniejszy finał lecz popełniłam mały błąd w ostatniej zwrotce pisząc że miłośc za kochaniem nie chce czekac co mogło zmylic kontekst myślenia i dopiero teraz to zauważyłam,powinnam napisac że nie mogła czekac odchodząc w zaświaty- dziękuję za wpis:)
Robimy sobie wyrzuty, że stchórzyliśmy, że się spóźniliśmy, że podjęliśmy złą decyzję. Możliwe, może gdyby nie to, to nasze życie byłoby lepsze, pełniejsze, barwniejsze... może, a może nie. W tamtym momencie mieliśmy taką wiedzę, taką odwagę, takie doświadczenie i to była najlepsza decyzja. Mamy prawo do pomyłek, niektóre można w przyszłości naprawić, a innych już się nie da. Czy to była miłość prawdziwa? Dlaczego nie chciała poczekać? Dlaczego teraz odpuściła? Życie biegnie i nie czeka na nasze decyzje, ale miłość może czekać... jeśli prawdziwa była... jest żywa nadal... Przynudzam, wiem, już uciekam. Miłego dnia. :)