spójrz…. jak staje się kobietą z ustami nabrzmiałymi od twoich pocałunków z językiem jak wąż w ciepłej jaskini ust niespokojnym spójrz… jak dwie pomarańcze wypieszczone językiem słońca moje piersi tak bezwstydnie zapamiętują każdy oddech a brzuch mój zapachem naszych pragnień przepełniony do cna staje się tabernakulum bezwstydnych marzeń
spójrz... jak pięknie staje się kobietą co skrzydła ma czarne upadłe….