Menu
Gildia Pióra na Patronite

Serafin wieczorów

sosny niegdyś rosły przed mym domem
wiatr rozścielał poświaty
powiewne
jak duchów cienie

nuty na strunach drżały
dźwiękiem tysiąckrotnych ech

poezją skrzypiec

a ulicami chodziłem zawsze
po słonecznej stronie

wszystko widzę dziś znowu
i z modlitwą czekam na progu

bo tłumnie mgły wstają z cmentarzy
niczym roje białych motyli
i śpiącym tam
księżyc swe blaski przelewa

na róż kielichy

na dzikie jabłonie

101 483 wyświetlenia
954 teksty
266 obserwujących
  • 8 February 2019, 11:53

    Piszesz świetne wiersze, pięknie budujesz metafory, słowa szeleszczą układając się w pięknie popełnione utwory.
    Bardzo proszę :)

  • kati75

    8 February 2019, 10:58

    zgadzam się z Arturem pozdrawiam:-)

  • Adnachiel

    8 February 2019, 08:52

    Karolyn, nie sądziłem, że zasłużę sobie na Twoje "uwielbiam" :)
    To wielka rzecz. I za to dziękuję szczególnie.

    Bracie, merci beaucoup za wysłuchanie.
    I wsłuchanie się zarazem.
    Tylko dobre człowieki tak potrafią.
    Smoki też :)

    Madeleine, jesteś wreszcie :)
    Miałem nadzieję, że Cię tu znajdę.
    To, do czego tęsknie, czasem nachodzi mnie wspomnieniem.
    Ale zawsze jest jasne i ciepłe, jak gasnące słońce.
    A ja? Jestem ten sam zawsze :)

    Dobrego dzionka dla Was!

  • giulietka

    8 February 2019, 07:44

    Spod mgieł wynurza się krajobraz jakby znajomy, ale taki inny, odmieniony tęsknotą.
    A jeśli miałabym spotkać Cię tam znowu, proszę, zawsze chodź ulicami po słonecznej stronie...

  • 7 February 2019, 19:57

    Skrzydlaty, to na jednej, cienkiej strunie potrafi symfonie wygrywać. :)
    Posiedzę chwilę, posłucham skrzypiec, pośród sosnowych zapachów.
    Miłego wieczoru. :))

  • 7 February 2019, 09:40

    U Ciebie zawsze jest tak pięknie. Słowa ubrane tak malowniczo w litery alfabetu. Uwielbiam