W tej magicznej chwili
Słychać śpiew ptaków
z samego rana
szelest leśnych drzew
i powiew wiatru
Pędzę przed siebie
drogą wyboistych marzeń
w kroplach deszczu
i miłosnych uniesień
Chciałbym rozpalić ogień
w jej sercu
i ukołysać do snu
w swoich ramionach
I ukryć się wśród skał
na resztę dni
w tej magicznej chwili
do końca naszego istnienia.
8076 wyświetleń
67 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!