Słucham dźwięków serca, przez które przebija się cichy akord niepokoju To uczucia delikatnie szarpią strunami emocji Smyczek prowadzi grę duszy Spinając klamrą dwa światy jednego ciała
Myśli zaplątane w zawiłe ścieżki pytań szukają nowych dróg Bo dotychczasowe drogowskazy zagubiły się pośród codzienności Na zakrętach spowszedniałych dni pojawiają się nowe niewiadome A skrzyżowania przypadków niestrudzenie ukazują kolejne dylematy
Na szybach wspomnień mały motyl minionych dni wije kokon zapomnienia Zagubiony między "wczoraj", a "dziś" snuje "może kiedyś" i "zawsze" Nieznośny czas odmierza godziny, minuty, sekundy mojej pamięci Zaciera kontury twarzy, uśmiechy, gesty
Zimne lustro marzeń odbija nieznany świat Ludzi bez twarzy, obcych miejsc, mgielnych baśni ...