słów dwa tysiące wypowiedziałem zaledwie kilka z nich wywołały płacz chichot i złość częściej niezrozumienie
moje kocham cię nie trafiło tam gdzie miało nie wiem gdzie jest teraz - pobłądziło między ludźmi żywymi pośród liści na grobach
kocham zatem grad kwietniowy ścięte drzewo i siostrę czereśnię przydrożną kocham na oślep przywracając wzrok widzę już domy osty zgięte dziewczynę z gałązką agrestu
zmienia się moja miłość jak błędny listonosz podrzuca kopertę bez listu
jedynie moje przepraszam przykro mi patrzy tymi samymi oczami od lat odwieczny owad w bursztynie weźcie go w rękę podnieście do słońca
Akurat w Twoim przypadku trudno do wieku się odnieść, bo ten smoczy ma się nijak do ludzkiego 🤪🤪 Co z tego, że człowieczych masz ponad 27, jeśli jesteś na etapie smoczego odchowku? 😂
Poszłam do roboty i przeczytałam "żale" he he . 27 lat, Kamil, jak byś był sierotkiem mogłabym Cię zaadoptować ;) A wiersz ? cóż... gorsze czytałam ha ha Świetny !!!