bezimienna
skrywam twarz
po drugiej stronie
zimnego pulpitu
nikt nie wie
jak naprawdę
mam na imię...
patrzysz na mnie
przez iluzję nicków
nie udaję nikogo
kim nie jestem
a jestem sobą
pod wieloma
wytworami fantazji
wirtualnego bytu
wołam Cię
niemym głosem
nie ufając
już nikomu
anonimowość
zapewnia mi
bezpieczeństwo
choć z głodu
konam
łaknąc abecadło
ciepłej spójności
ogniwa
93 740 wyświetleń
900 tekstów
21 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!