Skradasz się tak cicho po wyszczerbionych schodach jesieni stęsknionym ciałem jakbyś zapomniał, co znaczy patrzeć razem w gwiazdy letnim wieczorem nieśmiało podsycasz moją próżność jakbyś zapomniał, że zapalasz we mnie iskry od byle dotknięcia natrętną gotowością do miłości zdobyłeś mnie już dawno, pamiętaj