Siedzisz przy mnie nago. Harry Styles śpiewa. Widzę piękne ciało, które przywdziewa Aksamit jasnej skóry. Twój zapach, jak wędrówka przez łagodne góry, Bóg z radości utkał. Ocierasz się biodrem o mnie i słuchasz w sieci beatu. Patrzę jak Twoje dłonie Szepczą "znów mnie przytul". Poszarpany, zbity, oszukany, Leżę oddechem falując A uśmiech, jak paw zakochany, Granic nie potrafi ująć.