Miała Być Wiosna
Siedząc na parapecie
Ku niebu wzrok kieruję…
Zamykam oczy
I nagle silny powiew czuje.
W prognozie spokojna bryza
By powoli kołysała się sosna,
Znad bloków matowieje granatowe niebo,
A miała pojawić się wiosna…
Wybrałem się wczoraj na spacer do lasu
W poszukiwaniu ciszy odrobiny…
Błądząc wzrokiem w konarach
Szukając najsilniejszego ogniwa leszczyny…
Próbują się przebić jaskrawe promienie,
Krople deszczu spływają po porostach,
Dookoła zostałem już tylko sam,
A przecież miała pojawić się wiosna…
Uciekam w swą pracę…
W warsztacie wykuwam swój los,
Młotkiem uderzam na oślep,
Nim na głowie pojawi się siwy włos…
Jestem zraniony,
Bo zły świat biczem wychłostał…
Leżę na ziemi i patrzę w lewo,
A przecież miała pojawić się wiosna…
Dodaj odpowiedź 27 November 2011, 11:17
0 Uciekam w swą pracę…
W warsztacie wykuwam swój los,
Młotkiem uderzam na oślep,
Nim na głowie pojawi się siwy włos…:)) Pięknie to ująłeś pozdrawiam
Odpowiedź