Siedząc w kącie, Po raz kolejny przejrzałam opcje zysków i strat. Choć strat znalazło się więcej, Zaryzykowałam. Postawiłam na miłość. Pewnie nieodwzajemnioną. Raczej nie ma nawet szans na dalszą przyjaźń. Wybrałam jedną z dwóch kart. Choć mogę zostać z niczym.
Czuję strach. Serce moje pierwszy raz kocha tak mocno. Zostanie wszystko, lub nic. Szczęście, zwycięstwo, Bądź rozpacz i klęska.
Nie dało się inaczej. Kazał mi wybierać. A jak to zrobić nie mając pewności? Zostawił przystań. Choć wiem, że to już nie to samo.
Czekam i marzę, żeby przeczytać choć: ,,zostań", albo: ,,rzuć wszystko i przyjedź." Żyję nadzieją, że nie napiszesz mi jednak ,,zniknij."