siedem dni obłędu od kiedy z walizką poszedłeś w świat beze mnie półmrok panuje i nie tylko w holu a rozpacz się wdziera w szczeliny okna ...wieczny przeciąg... przyjdź wróć wtargnij z powrotem zdmuchnij kurz z serca korytarz chce słyszeć twe kroki a ja /kochanie wróciłem/