Siadam przy stoleNaprzeciwko twoich chmurnych oczuNie wiem jak przetrwać tą burzę
Rysuję palcem po zmarszczonym czolePuste ramiona. Na końcu smutne dłonie
Pogruchotane słowa wylatuja przez głowę. Pod żebrem piekący ból. Okna ociekają krwią.
motylek96
Autor
17 May 2020, 11:13
Niektórzy potrafią tak pogruchotać wnętrze, że tylko odlecieć by się chciało. .. trudno zmierzyć się z niewiarygodnym