Sen mnie otula Płatkami woniejących róż Żegluję w nim Jak po morzu łagodnym Nietarganym wiatrem Marzenia przypływają i odpływają Przynosząc magiczne ukojenie I wytchnienie Po dniu Pełnym wzburzonych fal Łzy już nie smagają policzków Zatraciły swą siłę A bezmiar smutku Rozpłynął się w półmroku nocy Serce delikatnie kołysane Głębokim oddechem Nuci rytmicznie Melodię miłości Spokój obejmuje zmęczone ciało Jak ukochane dłonie Sen mnie otula Gdy pod powieką Twe oczy lazurowe I śmiech perlisty Nie pozwól By ktoś mnie obudził Chyba że Ty sam Pocałunkiem motylim.
03.11.23 , po 20. Edycja 03.11.23 , po 21.
Jak ciepła wieczorna mgiełka...
Jak ciepła wieczorna mgiełka...