Schowana w kącie ciszy, pokryta gromem słów, podnoszę głowę - tak ciężko mi.. I patrzę w lustro dni, tych przyszłych, gorszych, niespokojnych chwil! brak mi tchu .. brak mi sił .. brak mi łez .. To juz koniec życia jest? Powiedz że nie. Wszystko na nie, Dlaczego ucichł melodii sens? Nie liczę już spadających gwiazd, nie wierzę już w horoskopów głupi świat .. nie znaczy nic, co wszystkim miało być , bo po co mi złudnej nici, ochrypły krzyk?! I wspinam się po szczeblach spróchniałych drwin, i błądzę w labiryncie pootwieranych drzwi - złudnie ukazujących nadchodzący świt. Nie słuchaj, nie płacz, nie szukaj .. we mgle słonecznej nieczego nie szukaj. Tam tylko echo odbija się, bo odwagi brak by dostać się przez liczne szpary zyciowych krat. nie pomagaj mi, przez szept, przez dotyk spojrzeniu kryjącym milion lśniących łez nie szukaj mnie,to zbyt trudne jest.
dziękuję ślicznie za radę ( z której chętnie skorzystałam! :) ) .. chciałabym podziękować wszystkim za komentarze do wierszy - na prawdę to się dla mnie liczy - dodaje otuchy i chyba odwagi do dalszego pisania ;))