Są takie chwile wzruszeń dotykiem dłoni znaczone Gdzie w ciszy czułej natchnionej Odkrywam najczulszych pieszczot tony Zapadam się w miękkość przestrzeni Zasnutej mgłami uniesień Nic ponad nie istnieje Melodią tkaną twymi dłońmi drży powietrze by znad krawędzi cudnych dźwięków spaść deszczem nut na duszę porwać ją i omotać… Ciebie słyszeć pragnę Ciebie słyszeć muszę Z pasją twoich palców odmieniasz me tchnienie rozświetlasz mrok wszelki karmisz tęsknot nadzieję pieścisz rozedrgane struny moich pragnień Szepcze do ucha melodia Niczym kochanka wyznanie Najcudniejszą pasją twoich dłoni Czas staje się natchniony Boje się oddychać By trwało to wiecznie