Sąsiad miał kiedyś Syrenę 104,
Koloru kość słoniowa.
Tą ze skrzydłami drzwi,
Chwytającymi wiatr w ich włosy,
Kiedy w czasach hipisowskich,
Jechali do Złotych Piasków,
Bo życie, to był tylko słoneczny brzeg.
Tęsknię do człowieka jednej miłości.
Z dwóch suwów.