Ukryta w cieniu tajemnic

Sama jestem z własnymi problemami
Dzielę z Tobą swój świat ale o nich
Nie mówię nic sama jestem zamknięta
Jak w mrocznym zimnym lochu

Nic nie wiesz co przeżywam
Gdy Ciebie nie ma w domu
Wypełzają podświadomości upiory
Tkwię jak na pokucie zbawienia
wyglądając

Nie lubię bez Ciebie być
Z demonami co prześladują
Mój cień istnienia nie lubię
Psychoza wytrzeszcza oczy

Wypaczyła mój punkt widzenia
Już dawno nie jestem tą samą
Zaorana moja psychika walczy
Z demonami przeszłości co zabijają

Mój uśmiech i radość z życia
W Twojej miłości szukam wytchnienia
Ty o tym nie możesz się dowiedzieć
Pogrążona w gniewie i pomstowaniu
Znoszę pokornie w ciszy fanaberie