Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jadowita

Rzuciła włosy na lewe ramię,
spojrzenie na gasnące światła.
Perłowy łańcuch uciskał tętnicę,
odcisk purpury na zmęczonym ciele.
Nerwy drżały pod naciskiem szpilek,
akupunktura dla ziemi.

Posypały się drogie twory małż,
zrzuciła je tak, jak skórę wąż,
Futro, jakby ze niej obdarte.
Czekała dłużej, niż się mogło zdawać,
czas skraplał się jak żmiji jad.
odwróciła się, na klamce został szminki ślad.
Zamarzło miasto na noc styczniową,
perłowy ślad tam gdzie stała.
Zamarzły jej wszystkie ludzkie organy.
Żadna żmija przecież nie rodzi się bez serca,
Żywcem wyciąga je czas.

12 268 wyświetleń
121 tekstów
12 obserwujących
  • krysta

    19 June 2015, 19:16

    ujęły mnie 2 ostatnie wersy...takie prawdziwe.
    miłego wieczoru:)