Cztery boginie na jednego smoka, to i tak niesprawiedliwe :) Ależ nie możesz się spóźnić M.! O północy fajerwerki, a coś czuję, że to będzie idealna chwila, bym mógł się zgubić :)) Poza tym, pod przymusem uczyłem się tych wszystkich tanecznych sztuczek i oto dziś nie zawaham się ich użyć :)
Biedny Smok, zabawiał damy pod Twoją nieobecność, więc może wcale nie taki biedny;)) A bal to chyba zacznie się dzisiaj, mam nadzieję, że zdążę przed północą;)
Przepraszam, zasiedziałem się :) Ale... Jeszcze nigdy żadnej kobiety do niczego nie zmusiłem :D Jestem zwolennikiem woli nieprzymusowej :) Może dlatego, że rzadko sam mam do niej dostęp, haha. Tak jak ten biedny Smok, rozpala ogień, a korzysta kto inny :)) Jestem, ale fajnie, że yestem też jest :) To co, tańczymy? :))
No jesteś nareszcie! Ile można czekać!:) Zmusiłeś mnie do pisania tych wszystkich wierszy i znikłeś! Na szczęście udało mi się w końcu Cię zwabić, dobrze, że jesteś:)
Każe słowo wydobyte z duszy. Ujmujesz poezję i wyrażasz w sposób, który od zawsze podziwiam. To symfonia szeptów, z których płynie melodia będąca odbiciem tego, co w nas. Pozwolisz, że ponucę sobie czasem? :) Dobrego dzionka :))