Regały do nieba Zapełnione tomiszczami Opasłymi jak amerykańskie nastolatki Rembrandty na ścianach Na sufitach malowidła I przeszywające wzrokiem portrety Zmarłych już dziadków Na biurku Jack Daniels Taka tania whisky A w barku kubańskich cygar taca Najlepszych gatunkowo W salonie kanapy Już nie te z IKEI I nie z targu są obrazy na ścianach I wszędzie książki Raj tu dla mnie Książki tylko i muzyka została ta sama.
Ale tu mowa dokładnie o kubańskich - te są droższe, z resztą zazwyczaj cygar nie kupuje się pojedynczo, no, chyba że komuś na prezent, albo "na spróbę" ;-)
Ardexie, dla palaczy cygar samo palenie jest zazwyczaj ekstrawaganckim rytuałem, palacz oddaje cygaru najczęściej cześć traktując produkt we właściwy sposób. Same cygara kosztują nie mało, więc są zazwyczaj dla wykwintnych koneserów, nie dla zwykłego mieszczaństwa czy proletariuszy, że tak powiem ;-).
A może nie, bo z drugiej strony można to odebrać jako taką ekstrawagancję, świeżą myśl. że te cygara są w barku na tacy, a nie w szufladzie w pudełku, można to odebrać, że dla ich właściciela są bardzo ważne, że palenie cygar jest dla niego wręcz rytuałem
Świetnie czuję ten wiersz, ale z tymi nastolatkami pobawiłbym się na twoim miejscu w jakieś skojarzenia, by nie mówić tego tak brutalnie wprost. A po drugie, kto trzyma cygara na tacy ?