Rankiem nastaje jak i z wieczora niezakłócona niczym pora pytań , okryta zaklęciem co było by gdybym spotkał ciebie pierwszy raz, lecz w nowym ale naszym ogrodzie inaczej może wiatr pieściłby las ukryty w marzeniach, rosą ozdobiony w wiosennej przyrodzie.
Może słońce by inaczej nas uwodziło, inne spacery się by na plantach odbyły wśród rabat kolorowych róż splecionymi rękoma zmierzali byśmy do wyśnionych wzgórz.
Może by wypłynęły z ust słowa prawdziwe jak jesienny las których, pragnę , chce i kocham wypowiedziane by były ponownie pierwszy raz, na teraz , potem i przyszły czas.