Dies irae
Pusty wieszak
I cisza zegara
Karą
Choć chcą wskrzeszać.
Kiedy już szkliwo skruszone,
Nowa, uśmiechnięta postać.
Wystarczy końca dotrwać,
By zobaczyć żonę.
Szkoda tego, co mija.
Szkoda.
Jednak na boskich schodach
Staniemy przecież Ty i ja.
Wtedy poczytasz we mnie trochę,
A ja będę przy Tobie,
Jak wtedy, w lesie, z Bogiem.
I ból stanie się prochem.
Sny są niedrogie,
I ideologie.
To prawda brzmi szlochem.
Quid Quidem
42 058 wyświetleń
582 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!