purpurą ust złożonych na ustach słodyczą płynącą drżeniem prosto z serca wyrwanym zaczniemy niedzielny poranek motyle w neonie słońca w nas zatańczą a potem wiatr jak niewidzialny wędrowiec do kuchni.. zaprowadzi nas
i zrobisz mi tosty, takie jak lubię z truskawkami i cukrem pudrem ja kawę z mlekiem do kubków naleję i niby przypadkiem, usta swe pobrudzę...
Kochanie ? i co z tym zrobisz ? ...rankiem w niedzielę.
( …czy puder na ustach tak „położony”.. może być przyczyną zawrotów głowy ?… ;) )