przysiadłszy cichutko na szyirozgościła się szepnęła do uszkato dziubnęła w serduszkoz brzucha motylkiem wyfrunęła krzycząc- mało - wciąż mi ciebie mało...!
czasami zachlipie pod rzęsązadrży niespokojną żyłką aż pęknie
maleńką słodycząw kołys(an)ce spokojnie
zaśnie
Sylwia Pryga
Sylwia P.
Autor
21 August 2020, 07:21
Maba, dziękuję. A tak na wczorajszą okoliczność wyznawania miłości mi się napisało 🙂🌸