Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

***

przysiadłeś na skraju mojego snu
przygryzając źdźbło trawki
poprawiałeś słomkowy kapelusz
spod którego wydostał się niesforny lok
szelki niebieskich ogrodniczek
opadały na biodra
jakby chciały je przytulić
lewym okiem
próbowałeś złapać słońce
ono jednak uparcie
bawiło się w chowanego na nagim torsie

było gorąco
niecierpliwie buzowała sodowa w butelce
odruchowo oblizywaliśmy usta...

trwało to może jeden przelot trzmiela
czuję
wciąż dogania mnie zapach
świeżo skoszonej trawy

Sylwia Pryga

40 726 wyświetleń
285 tekstów
27 obserwujących
  • onejka

    23 May 2021, 17:31

    Ależ delikatny, taki iście kobiecy wiersz, zabarwiony subtelnie erotyczną nutą.. po prostu wow Sylwia ❣️

    • Sylwia P.

      23 May 2021, 21:33

      Onejko, dziękuję, już tak bardzo mi się chce tych cieplejszych dni, letnich smaków i widoków 😉

      od onejka
  • Sylwia P.

    22 May 2021, 14:09

    @Malusia dziękuję 😊🌸🌸🌸

  • kukaczka

    22 May 2021, 11:17

    ..zachłysnęłam się balansem słów ich lekkością, piękne!..🌷

    • Sylwia P.

      22 May 2021, 14:09

      Serdecznie dziękuję, pozdrawiam 😊🌷🌷🌷

  • Sylwia P.

    22 May 2021, 10:33

    Ojejjj @maba, bardzo dziękuję 😊🌷