Bez korekt na gorąco
Przyjechała czeska karuzela
na starej stacji
się rozbija
Już łabędzie jak pożółkłe zęby
umoczone w kawie placu
przykręcają
w jaskrawego słonecznym blasku
Starszy pan
o lasce
trzęsąc się jak galareta
patrzy
chrystusowym miłosierdziem
na rozjechanego jeża
Chłopiec z czerwonym karabinem
zamoczonym w dziecięcych zbrodniach
jak terminator patrzy
Na weekend majowy otworzą
to zlecą się dzieciaki
wpadnę i ja
z notatnikiem
pochwycić jaskrawe obrazy.
Autor
128 103 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!