Na peronie drugim
Przybita gwoździem życia
do krzyża rzeczywistości
moja przyjaciółka
o oczach pełnych miłości
zwisa
Nie mogłem dać jej
ramion
ani objąć w biodrach rozchwianych
jem ptasie mleczko
z nieba płynie krew
i zastyga w ziemi zachłannej
pachnącej kawą
Papier
Zaczynam kreślić wiersze
poprawiać dla niej
inaczej patrzę na świat
wyczesując jesień z trawy.
Autor
127 935 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 6 December 2011, 21:41
0 Utkwił mi ten gwóźdź w sercu...
zawisłam na chwilę wieczną , pochłonął mnie krzyż...
I łez iskry trą po policzkach.
Odpowiedź