Przy moście zwodzonymanielskich piór, nędzawykrzywia usta.Rozbiera życiorys.
Do naga.
Wędruje urwiskiem, wiernieniczym pies. Szarpiąc strunaminerwów. Garbaty cień życia.
W pułapce domysłów stawia pasjanse.
Rozdarte krzykiem nocy.
motylek96
Autor