Różowe okulary...
Przez różowe okulary na życie patrzyłam
nie tak je widziałam i nie tak wymarzyłam...
Bo wtedy inne marzenia miałam
i czegoś innego...jak dzisiaj chciałam.
Lecz wtedy też młodość i uroda była..
a droga do szczęścia-mniej była zawiła.
Pełna wertepów i strasznie kręta..
kroczę tą drogą przez życie -wymięta...
Gdzie są różowe okulary?
Gdzie życie szczęśliwe i radosne?
Może znów je kiedyś odzyskam...
i założę ...na wiosnę?
I będę je nosić do późnej starości.
Moje życie barw nabierze
i...znikną szarości...
55 134 wyświetlenia
395 tekstów
57 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!