przeszłyście swoje najśmielsze wersje w tańcu na pańskim stole przegięcia wybiły was z cudzych rytmów obcasy pogubione na schodach w dół nie doczekały się bajecznego gestu
szarpiecie się z oplutym lustrem na kolanach ostatnie pokusy wystawiacie po obniżonej cenie w czasie doliczonym z litości niepodobna wkupić się zużytą rolą
uwierzyłyście w moc świeżego towaru owinięte lśniącą bawełną dałyście się wkręcić w tryby zastępcze skazane na pewną wymianę umieracie w pokoju z ostatnim widokiem